Związek sportu i przyrody to relacja, która wzbudza w wielu dorosłych osobach naturalne skojarzenia z okresem dzieciństwa – grami i zabawami na podwórku, w lesie, nad wodą. Niestety aktualnie taka potrzeba „wyjścia na dwór” jest niejednokrotnie wypierana przez inne sposoby na spędzanie wolnego czasu – scrollowanie smartfona zajmuje na tej liście niechlubne pierwsze miejsce. Jak sprawić, aby dzieci i młodzież przestały zamykać się w „wirtualnej bańce” i otworzyły się na rzeczywistość? Odpowiedź na to pytanie była wielogłosowa. https://www.youtube.com/watch?v=qU1kflQRW40
Byliśmy w Centrum Olimpijskim – sercu polskiego ruchu olimpijskiego, więc w pierwszej kolejności głos zabrały olimpijki. – Dotarłyście na szczyt mistrzostwa sportowego – zwrócił się do nich podczas oficjalnego otwarcia wydarzenia członek zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego Tomasz Kwiecień. – Ale to nauczyciele wychowania fizycznego – są jednymi z pierwszych osób, które są w stanie dostrzec sportowy potencjał w młodym człowieku, na samym początku jego drogi – dodał.
Justyna Kowalczyk-Tekieli miała szczęście trafić na świadomych wuefistów, którzy rzadko realizowali program w sali gimnastycznej: – Biegaliśmy po lasach, lepiliśmy bałwany, nie chorowaliśmy – powiedziała wychowana w Kasinie Wielkiej (powiat limanowski) 5-krotna medalistka olimpijska w biegach narciarskich. – Jednak bycie blisko natury jest łatwe, gdy pracuje się z dziećmi ze wsi. Robienie tego wszystkiego w mieście nie jest proste, ale wierzę, że znajdziemy sposób – skierowała swoje słowa do zgromadzonych na sali pedagogów, którzy w znakomitej większości uczą w warszawskich szkołach.
Wszędzie jednak, niezależnie czy jesteśmy w mieście czy na wsi, mogą sprawdzić się proste rozwiązania jak np. ograniczanie czasu ekranowego. – Podczas zgrupowania, dzieci przez 10 dni praktycznie w ogóle nie korzystały z telefonów – zaproponowała Małgorzata Białecka, żeglarka, olimpijka z Rio de Janeiro (2016), aktualnie zawodniczka MTB, triathlonistka: – O ile radzimy sobie z przekonaniem dzieci do wyjścia na zewnątrz, tak problem stanowią rodzice. Nie chcą, aby dzieci się brudziły, zamoczyły buty (bo jest rosa). Jak ich przekonać, że sport w naturze jest dobry? – zadała pytanie jedna z nauczycielek.
Oktawia Nowacka: – Wierzę, że rozwiązaniem jest szukanie autorytetów. Może zorganizujmy spotkanie rodziców ze sportowcami, którzy udowodnią na swoim przykładzie, że dzięki aktywności fizycznej, dziecko będzie się lepiej uczyć – zaproponowała brązowa medalistka olimpijska w pięcioboju nowoczesnym.
Związek sportu olimpijskiego, aktywności fizycznej i przyrody ma także drugie dno, na które zwrócił uwagę redaktor „Magazynu Olimpijskiego” Henryk Urbaś: – Igrzyska olimpijskie naświetlają stosunek ludzi do przyrody w obecnych czasach: śmieci pływające w zatoce w Rio de Janeiro czy w górach (na szlakach turystycznych), traktowanie zwierząt (zawody jeździeckie).
Justyna Kowalczyk-Tekieli: – Rzadko zdarza mi się wycieczka, podczas której nie znajdę śmieci. Często zbiegam z plecakiem puszek, które ktoś po sobie zostawił. Góry obecnie przeżywają renesans, idą tam wszyscy, czasami niekoniecznie po to, by obcować z przyrodą. Przed nami w tym temacie [kształtowanie postaw, świadomości – przyp. red.] jeszcze daleka droga. Pamiętajmy, że gdy przekraczamy linię parku – jesteśmy tam gośćmi, to jest czyjś dom.
Świadomość zagrożeń ekologicznych, zrównoważony rozwój to tematy aktualne także w ruchu olimpijskim. Dobre praktyki z zakresu edukacji olimpijskiej możliwe do zrealizowania w szkole przedstawiła Katarzyna Deberny, dyrektor Działu Kultury i Edukacji Olimpijskiej Polskiego Komitetu Olimpijskiego: – Zachęcamy wszystkie szkoły do dołączenia do kolejnej edycji #BieguFairPlayPKOl. To połączenie imprezy sportowej z promocją wartości olimpijskich. Szacunek do zawodników, trenerów, do nauczycieli, ale i szacunek do przyrody. Postawa fair play jest wielowymiarowa.
A co po szkole? Można zorganizować liczne wycieczki w teren: piesze, rowerowe, kajakowe. O tym jak zrobić to bezpiecznie i atrakcyjnie przekonywał przedstawiciel naszego partnera doradca merytoryczny WF Piotr Wróblewski (Warszawskie Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych i Szkoleń).
Kim jest więc tytułowy Zielony #KreatorSportu? To na pewno nauczyciel z pasją, który sam musi być świadectwem dla tego, co robi w myśl zasady „przykład idzie z góry”. Jest to łatwiejsze, gdy lubimy, to co robimy. Kreator sportu pobudza procesy twórcze także u własnych uczniów, zachęca do samodzielności, przebywanie w naturze (z daleka od gotowych rozwiązań) tego wymaga. Oktawia Nowacka przekonuje dodatkowo: – W zieleni mi najlepiej. Chcę Was zachęcić do zwiększenia ilości zieleni w Waszym życiu.